Polish: Kop (Dig)

Kop

Translated by Krzysztof Majer

 

 

 

 

– Kop… – rozkazuje Mama. – Kop!

Po ciemku, na klęczkach, przekopujemy ogródek za domem rodziców, szukając ciała mojego Ojca.

– Na pewno tu jest. Już ja wiem – mówi Mama. – Ciiii… – Nagle zastyga bez ruchu, jej czujne oczy wpatrują się w nocną pustkę. Coś ją zaniepokoiło, ale ja nic nie widzę, nie słyszę. Teraz odwraca się do mnie, szukając potwierdzenia.

– Może jednak wejdziemy do środka? – mówię.

– Dzwoń na policję, no już! Ci ludzie wrócili – szepcze.

Wyciągam telefon i na niby wstukuję numer. – Halo… tak… Chciałbym zgłosić zabójstwo… – silę się na oficjalny ton. Nastaje cisza. Płot, którego nie umiałem naprawić, skrzypi na wietrze, gnąc się tak, że aż plaska o strumyk, ledwie ciurkający obok domu.

– Na miłość boską, sama z nimi porozmawiam… – Pokazuje gestem, żebym jej oddał telefon.

– Nie, ty musisz kopać… nie mamy dużo czasu – upieram się. Mama kopie widelcem i łyżką z eleganckiego kompletu i byłoby to nawet zabawne, gdyby jej twarzy w półmroku nie wykrzywiał tak przeraźliwy grymas.

– Tak… Zgadza się… – mówię. Podaję adres, w nadziei, że ona zaraz zapomni, co tu robimy, i będę mógł ją zaprowadzić do domu. Powtarzam do słuchawki jej wersję, na ile pamiętam: jacyś mężczyźni przyszli po Tatę. Twierdzili, że robił złe rzeczy.

– Chryste Panie, wszystkiego im nie opowiadaj, czy ty naprawdę nic nie umiesz załatwić jak trzeba? – Wyszarpuje mi telefon z ręki. – Halo?

Jej oczy odnajdują mnie w ciemności.

– Rozłączyli się – mówię. Chcę jej dotknąć, ale mi się wyrywa. – Ale już jadą. Przysięgam.

– Kto? – pyta.

– Policja – mówię.

– W ogóle nie zadzwoniłeś, prawda? – Jej oddech jest coraz szybszy. – I co my teraz zrobimy? Wszystkiego się dowiedzą. Aresztują Tatusia. Jak ty mogłeś? No jak?

– Ale Mamo, czego się dowiedzą? – Nie wiem, ile jeszcze dam radę wytrzymać. Jestem wyczerpany. Mam dość.

– Niczego… Niczego. – Przenosi wzrok na mnie, a ja widzę po jej oczach, że w środku aż buzuje od wzmożonego ruchu. Są chwile, kiedy dałbym wszystko, żeby się tam dostać. Nawiązać kontakt. Wyprowadzić ją na zewnątrz. Nawet tylko się przyjrzeć. To nie jest jedna z tych chwil.

– Ja… Na tym świecie są źli ludzie – mówi wreszcie. – Ludzie, którzy krzywdzą małe dzieci.

Czekam.

– I ja bym ich zatłukła – ciągnie. – …gdybym podejrzewała, że coś takiego zrobili mojemu dziecku. Zatłukłabym na miejscu. Tymi rękami. – Wyciąga je przed siebie, zniekształcone od błota. – Obleśne, podłe łajdaki. Takich się powinno kastrować. Żeby się dobierać do dzieci…?

Patrzę na moją Matkę, która utkwiła wzrok w wykopanym przez nas dole i przełykam to, co już pojmuję.

Matka wiedziała i nie zrobiła nic.

Dopiero teraz dociera do mnie, że jest zimno.

– No dalej… – łka. – Trzeba jechać po Tatę. Przecież wiesz, że nie znosi czekać.

– Ale Tata nie… – mówię, patrząc, jak kolejne łzy kapią do urojonego grobu. – Mamo, wszystko ci się pomieszało. Tata nie żyje. Pochowaliśmy go obok twojego Tatusia.

Znów usłyszała to po raz pierwszy i teraz jej ciało gnie się w moich dłoniach jak zmiażdżona puszka. Wzdrygam się, czując jej ból. Poczucie winy szepcze mi coś do ucha, ale głośniejsze jest zmęczenie, a do tego szumi mi w głowie.

– Musimy wejść do środka – mówię.

Pomagam jej się podnieść. Trzyma się mnie kurczowo. Idziemy przez błoto. Ubrania wysmarowane. Będę ją musiał wykąpać. Znów oglądać jej starą nagość.

Nad nami zjawia się prostokąt światła; okno sypialni u sąsiadów. W obramowaniu postać mężczyzny. Odnajduje nas snop światła z latarki. Macham. On odpowiada. Obok staje jego żona. Te ich smutne sylwetki. Tak strasznie im jej brakuje. To byli naprawdę udani sąsiedzi, tacy lojalni. Znali ją dobrze i bardzo kochali; tę kobietę, która kiedyś była moją matką.

przełożył Krzysztof Majer

Krzysztof Majer has recently translated Patrick de Witt’s Undermajordormo Minor into Polish. Find out more about him here and here.

This flash fiction Dig first appeared, in English, in Unbraiding the short story – an anthology of the authors attending The 13th International Conference on the Short Story which I attended in Vienna, in 2014. This translation was commissioned by MF Opowiadania – Int. Short Story Festival where I read in Wroclaw, in 2015.